Trudne sytuacje zdarzają się codziennie – nie tylko dorosłym, dzieciom również. Wiemy, że nie uchronimy malucha przed porażką czy nieprzyjemnymi konfrontacjami z rówieśnikami. Nie powinniśmy czuć się źle z tego powodu, bo tylko doświadczając niepowodzeń, dziecko nauczy się, jak sobie z nimi radzić – innego sposobu nie ma. I chociaż nie chcemy widzieć, jak nasza pociecha się smuci, musimy to zaakceptować. Co nie oznacza, że powinniśmy biernie obserwować zmagania dziecka z problemami. Możemy pomóc mu rozwijać umiejętność radzenia sobie z porażkami na kilka sposobów.
W oczach dziecka nawet błahe sytuacje, jak przegrana w grze czy kłótnia z kolegą, stają się katastrofą. Bądźmy przy nim, by wysłuchać i wesprzeć. Kiedy opowie nam, co się wydarzyło, pomóżmy mu nazwać emocje, które się pojawiły. Bez bagatelizowania ich, ponieważ maluch ma prawo czuć się źle. Jednak nie roztkliwiajmy się też za bardzo, ponieważ w obu przypadkach pokazujemy dziecku, że emocje to problem, przed którym trzeba uciec. Zwyczajnie pomóżmy mu się wygadać, zrozumieć to, co się dzieje w jego wnętrzu i przytulmy. Kiedy emocje miną, wspólnie zastanówmy się, dlaczego tak się stało oraz jak to można naprawić lub co zrobić, by się nie powtarzało. Dajmy dziecku czas, żeby samodzielnie wyciągnęło wnioski. Rozwiązanie podane na tacy uczy tylko bezradności. Naszym zadaniem jest pobudzanie do wymyślania rozwiązań oraz pełna miłości obecność w trudnych sytuacjach.
Ważne jest, żeby pokazywać dziecku, że nasza miłość nie zależy od jego osiągnięć. Dlatego starajmy się nie oceniać, nie porównywać i nie krytykować. Dziecku zależy na uwadze dorosłych i akceptacji rówieśników, a wygrana to zapewnia. Trzeba uczyć malucha, że liczy się praca oraz satysfakcja. Zwracajmy uwagę na postępy, do osiągnięcia których się przyczyniło, a w porażce wspólnie szukajmy dobrych stron i okazji do nauki. Nie chwalmy też na siłę czegoś, co ewidentnie się nie udało, ani też łatwych osiągnięć lub tych, w których zwyczajnie miało szczęście. To wszystko jest dla niego sygnałem, że liczy się zwycięstwo. A koncentracja na wygranej, to ciężar na całe życie. Rozmawiajmy o sukcesach, nie tylko tych szkolnych czy konkursowych, ale też związanych z pracą dziecka nad sobą – być może zrobiło coś mimo lęku lub podzieliło się czymś pierwszy raz. Rozmawiajmy również o rzeczach, nad którymi dziecko chciałoby popracować, pomoże mu to obrać cel, który będzie ważny dla niego.
Jednymi z najtrudniejszych dla dziecka sytuacji są te związane z rówieśnikami – dokuczanie, krytykowanie, wyśmiewanie czy brak akceptacji. Tutaj również duże znaczenie ma wspólna rozmowa o tym, co się wydarzyło. Ważne, żeby kierować uwagę dziecka też na to, jak mogła się czuć druga osoba oraz skąd się wzięło jej zachowanie. Empatyczne spojrzenie na kolegę, może zmienić perspektywę malucha, bo zrozumie, że jest konsekwencją przykrych wydarzeń i emocji. Dziecko uzmysłowi sobie, że nie wie wszystkiego o drugim człowieku, a to pomoże mu lepiej znosić opinie na własny temat. Często pokazujmy, jak takie opinie potrafią być błędne - wyszukując odmienne. Koleżanka śmiała się z córki, że boi się skoczyć do wody na basenie? Przypomnijmy sytuację, kiedy mimo strachu coś zrobiła. To rozwija świadomość, że każdy ma prawo do własnej opinii, ale liczy się to, co sami o sobie myślimy. Uczmy też asertywności oraz stawiania granic, żeby dziecko nie pozwalało na złe traktowanie. Niech wie, jak okazywać emocje, by nie krzywdzić innych oraz co wolno robić, a czego nie. Uczmy, że szacunek oraz zwyczajne bycie uprzejmym są istotne i mogą wiele zmienić.
Jak zwykle dobrym pomysłem jest pozwolić dziecku ćwiczyć w bezpiecznych warunkach. Gry planszowe to świetna okazja, aby nauczyć malucha przegrywania. Najlepiej na własnym przykładzie – pogratulujmy wygranemu i opowiedzmy, jak dobrze się bawiliśmy. Dziecko będzie wiedziało, jak zachować się, kiedy to ono przegra. Warto opowiadać o historiach, które się nam przydarzyły, żeby zrozumiało, że porażki zdarzają się każdemu. Można również posłużyć się książkami, w których ktoś pokonuje trudności, mierzy się z przegraną czy ma problemy w relacjach z innymi. W książeczce „Pomocne bajki” wydawnictwa Bookolika, znajdziemy wiele takich historii. Dziecko chętnie posłucha o tym, jak inni radzą sobie z wyśmiewaniem czy krytyką. Być może zainspirują się małym wikingiem, dla którego osobista porażka stała się motywacją do odkrycia własnego talentu. „Pomocne bajki” to zbiór opowiadań przeznaczonych dla dzieci od 4 do 6 lat, ale nawet starsze mogą się z nich czegoś nauczyć. Tematy historyjek związane są właśnie z niepowodzeniami, konfliktami i innymi sytuacjami, które mogą sprawiać problem naszym pociechom. Wiele mówi się w nich o szacunku i o tym, żeby poznać człowieka, zanim się go oceni. O tym, co sprawia, ze ludzie czasem zachowują się nieprzyjemnie czy inaczej. Podsuwają pomysły, jak poradzić sobie z nieprzyjemnymi dla nas sytuacjami oraz uczą szukać wyjścia z sytuacji, nie skupiając się na ograniczeniach. To mądra bajka, która pomoże nam wspólnie radzić sobie z codziennymi troskami.